Raport ze spacerów badawczych
Raport ze spaceru badawczego, wywiadów z mieszkańcami obszaru rewitalizacji – pogłębienie analizy obszaru rewitalizacji do Gminnego Programu Rewitalizacji Gminy Raszyn na lata 2016 – 2023 – Integracja Społeczna i Terytorialna
Spacer badawczy i rozmowy w miejscu zamieszkania pozwalają na zapoznanie się z przestrzenią w której mieszkańcy obszaru rewitalizacji funkcjonują i z czym spotykają się na co dzień. Identyfikacja problemów posłuży dokładnej analizie potrzeb rewitalizacyjnych oraz przyczyni się do adekwatnego zmierzenia skali i oddziaływania problemów społecznych występujących na obszarze rewitalizacji.
Spacer badawczy w Podobszarze I (część osiedla Raszyn I i Raszyn II oraz sołectwa Nowe Grocholice)
Spacer odbył się 15.11.2016 r. (wtorek) w godzinach popołudniowych, wzięło w nim udział 5 osób. Spacer odbył się według scenariusza, zawierającego pytania dotyczące miejsc tożsamości, miejsc zadbanych, zaniedbanych, niebezpiecznych, miejsc spotkań i aktywności społecznej.
Mieszkańcy podobszaru I szczególnie doceniają jego potencjał historyczny, czyli miejsca takie jak Austeria, budynek gdzie obecnie mieści się Szkoła Języków Obcych, młyn oraz kościół Św. Szczepana (pomimo niedopasowania architektonicznego fragmentu dobudowanego do oryginalnej bryły budynku). Część osób wskazywała również na ul. Szkolną oraz ul. 19 kwietnia (z pięknymi starymi drzewami) jako na miejsca tożsamości. Poza tym można również zwrócić uwagę na znaczenie miejsc spędzania czasu wolnego: basenu i parku.
Za zadbane mieszkańcy uznają tereny rekreacyjne: ogródek Jordanowski przy ul. Jesiennej (będący aktualnie w trakcie modernizacji) oraz Park Moniuszki (aczkolwiek nie dbają o niego sami mieszkańcy, ale służby miejskie). Mieszkańcy doceniają również ul. Pruszkowską oraz tereny rekreacyjne okolice basenu oraz szkoły (w tym boiska). Zadbanymi miejscami poza obszarem rewitalizacji są: ul. Nowosielska i ul. Dąbrowskiego (gdzie jednak problemem jest działanie sklepu monopolowego 24h, pod którym zbierają się osoby nietrzeźwe i dokonują aktów wandalizmu np. niszcząc nasadzoną roślinność).
Z kolei wśród miejsc zaniedbanych wyróżnia się zabytkowa Austeria oraz spalony budynek obok niej. Ze względu na wartość historyczną obiekt ten powinien zostać lepiej wykorzystany. Mogło by tam być usytuowane muzeum, centrum integracji społecznej lub kawiarnia. Mieszkańcy sugerowali również aby dobudować do budynku taras z widokiem na stawy. Uczestnicy spaceru zwracali również uwagę na panujący na obszarze rewitalizacji chaos architektoniczny oraz nadmierną liczbę nieuporządkowanych wizualnie reklam. Zjawiska te dotyczą szczególnie ul. Tadeusza Kościuszki oraz al. Krakowskiej (którą dodatkowo szpeci przydrożny rów oraz brak odpowiedniego oświetlenia). Z kolei problemem ul. Nadrzecznej (odcinek prowadzący do al. Krakowskiej jest duża liczba zaniedbanych aut).
Mieszkańcy wskazywali również na zaniedbanie terenów nad Stawami Raszyńskimi – problemem jest bardzo niska jakość infrastruktur drogowej (brak betonu, brak oddzielonego od drogi chodnika).
Jako główna potrzeba mieszkańców wskazywana była konieczność poprawy skomunikowania. Dotyczy to zarówno komunikacji samochodowej (modernizacja i rozbudowa infrastruktury drogowej), publicznej (potrzeba rozbudowania oferty przewozów autobusowych) oraz rowerowej (rozbudowa ścieżki rowerowej, która powinna łączyć dwie strony al. Krakowskiej). Wśród postulatów znalazły się udrożnienie Traktu Grocholickiego, budowa bezkolizyjnego przejścia dla pieszych przy Kościele Św. Szczepana oraz połączenie ul. Godeckiego z parkiem. Zdaniem uczestników jeden pas al. Krakowskiej mógłby zostać zamieniony na ścieżkę rowerową a komunikacja rowerowa powinna być promowana jako rozwiązanie dla wszystkich grup wiekowych..
Drugim ważnym problemem jest brak miejsc integracji społecznej (kawiarni/świetlic). Jest to szczególnie widoczne w Nowych Grocholicach gdzie, pikniki sołeckie muszą być organizowane na skrzyżowaniu (co jest możliwe dzięki temu, że jeden z mieszkańców użycza prądu). Tego typu miejsce mogłaby powstać na terenie na rogu Traktu Grocholickiego i ul. Partyzantów.
Za miejsce niebezpieczne (jeśli chodzi o zagrożenie przestępczością) uczestnicy spaceru uznali park (ale jedynie wieczorami) oraz ul. Jesienną (gdzie jednak sytuacja stopniowo poprawa się). Inny rodzaj niebezpieczeństwa stwarzają dziki wchodzące do obejść na ul. Księżycowej i ul. Robotniczej. Z kolei w obszarze al. Krakowskiej problemem jest niski poziom bezpieczeństwa komunikacyjnego – wypadki (np. bezpośrednio przed spacerem miał miejsce wypadek koło Młyna). Za niebezpieczne dla uczestników ruchu drogowego uznano również rondo na granicy obszaru rewitalizacji.
Mieszkańcy obszaru rewitalizacji spotykają się i spędzają czas wolny w Centrum Kultury Raszyn, wiele osób w różnym wieku uczęszcza również na zajęcia (sportowe, taneczne etc.) organizowane w szkole lub korzysta ze znajdującego się obok niej kompleksu boisk. Rodziny z dziećmi jako miejsce rekreacji wybierają również często basen oraz Park Moniuszki. Uczestnicy spaceru zwracali również uwagę na niewykorzystany potencjał biblioteki. Ważny dla życia społecznego jest również zmodernizowany rynek z fontanną i ławkami. Brakuje tam jednak kawiarni lub innego lokalu gastronomicznego.
Należy zauważyć, że Al. Krakowska jest pasem dzielącym mieszkańców. Przez wiele lat codziennie przejeżdżały tędy tysiące samochodów, podróżujący z północy i na południe Polski od strony stolicy. Miało to bezpośredni wpływ na życie społeczne i zdrowie mieszkańców. Zanim powstała obwodnica Warszawy mieszkańcy Raszyna codziennie funkcjonowali w hałaśliwej przestrzeni, wdychali zanieczyszczone powietrze (spaliny i pył ścieranych opon samochodowych, korki samochodowe), które było efektem nadmiaru ilości samochodów w tym obszarze. Za zanieczyszczenie powietrza są również odpowiedzialni mieszkańcy, którzy niewłaściwie, w sposób nieodpowiedzialny ogrzewają domy w sezonie jesienno-zimowym. Latem z kolei brak kanalizacji w niektórych miejscach powoduje nieprzyjemny zapach w sąsiedztwie. Opisany stan rzeczy przekłada się na zły stan zdrowia mieszkańców.
Brak integracji mieszkańców spowodowany jest zabudową jednorodzinną i brakiem miejsca spotkań, kawiarni, życia społeczno-kulturalnego. Zabudowa jednorodzinna powoduje, że częstokroć matki z dziećmi nie wychodzą do społeczeństwa (np. na plac zabaw, na spacery w różne miejsca wykraczające poza teren własnej zabudowy domu), przez co proces socjalizacji jest wolniejszy i nieefektywny. Brak kontaktów z rówieśnikami, szczególnie wśród małych dzieci (w wieku przedszkolnym) skutkuje później wieloma dysfunkcjami w życiu społecznym. Brak oferty dla matek z dziećmi, niewystarczająca liczba i stan placów zabaw, boisk powoduje, że życie społeczne jest na bardzo niskim poziomie i w zasadzie toczy się indywidualnie we własnym domu. Niska jakość chodników oraz problem z odśnieżaniem ich w okresie zimowym również utrudnia „wyjście z domu” zarówno matkom z dziećmi, które poruszają się z wózkami dziecięcymi, ale także utrudnia funkcjonowanie osobom starszym. Szczególnie w okresie zimowym problem ten nabiera na sile. Osoby starsze nie są w stanie zadbać by chodniki wokoło ich domu były odśnieżone, czego skutkiem jest zamykanie się w domu ze względów bezpieczeństwa – by nie przewrócić się gdzieś na mokrej lub oblodzonej ścieżce.
Relacja fotograficzna:
Podobszar II – Falenty, wywiady z mieszkańcami
Mieszkańcy Falent zgodnie uważają, że jest to przyjazne i bezpieczne miejsce zamieszkania. Ludzie są życzliwi i dbają o przestrzeń. Otoczenie natury, bliskość do dużego miasta oraz spokój to główne uwarunkowania, które sprawiają, że Falenty są dobrym miejscem zamieszkania. Latem miejscowo?ć wypełnia się letnikami, którzy odwiedzają kompleks Pałacowy wraz z Rezerwatem przyrody „Stawy Raszyńskie”.
Życie społeczne mieszkańców nie jest bogate, w rozmowach mieszkańcy najwięcej uwagi poświęcili OSP w Falentach oraz Klubowi Seniora. Obydwie organizacje prężnie działają – w OSP udzielają się dzieci, młodzież oraz dorośli. W Klubie Seniora osoby starsze mogą spędzić czas wolny w towarzystwie równolatków, porozmawiać, podzielić się swoimi troskami; seniorzy również organizują wycieczki i różnego rodzaju wyjazdy np. do teatru na koncerty, ćwiczenia fizyczne, funkcjonuje również chór. Kiedy przy Instytucie Naukowo-Przyrodniczym funkcjonował klub sportowy (zajęcia i rozgrywki w piłce nożnej, siatkówce, piłce ręcznej). Miejscem, z którego często korzystają dzieci i młodzież jest boisko i plac zabaw oraz górka do zjeżdżania na sankach. Dzieci same organizują sobie czas, zwykle odwiedzają się w domach lub spędzają czas w wyżej wymienionej przestrzeni. Okazjonalnie przyjeżdża kto? z zewnątrz, kto organizuje dzieciom zajęcia sportowe. W Falentach funkcjonuje również ciężka pieszo-rowerowa łącząca Falenty z Raszynem. Miejscem spacerów są okoliczne stawy, które stanowią Rezerwat przyrody „Stawy Raszyńskie” (powołany zarządzeniem Ministra Leśnictwa i Przemysłu Drzewnego z dnia 16 stycznia 1978 roku). Mieszkańcy z rozrzewnieniem wspominali, że wokół stawów kiedy? funkcjonowały plaże – miejsce spotkań, miejsce palenia ognisk, grillowania pikników rodzinnych oraz sąsiedzkich. Wówczas więzi społeczne były ważną częścią życia lokalnego. Obecnie widać znaczne osłabienie relacji sąsiedzkich, co wyraża się również grodzeniem bloków oraz domów.
W Falentach funkcjonują ogródki działkowe. O tym, co dzieje się na co dzień w Falentach, mieszkańcy dowiadują się przekazując sobie wiedzę z „ust do ust”, najczęściej mijając się na ulicy, zwłaszcza pod punktami usługowo-handlowymi. Jedna z rozmówczyń wskazała, że w Falentach mieszkańcy nie znają kultury rozmowy, sąsiedzi się nie znają, proces integracji społecznej w zasadzie nie ma tam miejsca lub objawia się poprzez rozmowy pod sklepami (często niestety są to osoby spożywające alkohol).
Miejscem gdzie toczy się życie codzienne jest ul. Opackiego oraz okoliczne obiekty usługowo-handlowe: sklepy, apteka, bank, zatoczka autobusowa (korzystają z niej autobusy podmiejskie oraz szkolne i pracownicze). W gwarze mieszkańców punkt ten jest nazywany „pośredniakiem”. Mieszkańcy czekają tutaj na umówionych pracodawców, którzy zabierają ich busami do pracy. Z kolei czę?ć osób, która podejmuje się prac dorywczych czeka w tym miejscu na osoby przyjeżdżające i oferujące takie prace.
W ciągu dnia osoby niemające pracy często spędzają część swojego dnia pod okolicznym sklepem spotykając innych w takiej sytuacji jak oni (są to m.in. osoby, które straciły pracę w Zakładzie badawczym instytutu). Niestety z powodu braku zajęcia szczególnie część mężczyzn nadużywa alkoholu. Mieszkańcy zauważają jednak, że ta grupa ludzi nie jest uciążliwa, są uprzejmi i nie powodują społecznych napięć. Zdaje się, że mieszkańcy przywykli do ich obecności. Osoby, które wzięły udział w rozmowie podkreślały, że trudno jest w okolicy o stałą pracę, raczej są to zajęcia dorywcze i sezonowe. Na ul. Opackiego istnieje problem związany z bezpieczeństwem w obszarze ruchu drogowego. Dochodzi tam do częstych przypadków przekraczania szybko?ci i brawury przejeżdżających samochodów (pomimo ograniczenia prędko?ci). Stanowi to bezpośrednie zagrożenie dla mieszkańców wysiadających z autobusów, zwłaszcza dzieci i młodzieży.
Przyczyną rozluźnienia więzi sąsiedzkich jest fakt, że wielu mieszkańców zatrudniał największy ówczesny pracodawca Instytut Melioracji i Użytków Zielonych i ludzie znali się zarówno z pracy jak i z miejsc zamieszkania. Z wypowiedzi mieszkańców wynika, że obecnie jedynie niewielka grupa osób jest zatrudniona w Instytucie Technologiczno-Przyrodniczym w Falentach (ITP.) Gros mieszkańców podejmuje pracę w stolicy, w Falentach w ciągu dnia spotkać można głównie kobiety z dziećmi i osoby starsze.
W głosach mieszkańców słychać było melancholię oraz sentyment do dawnych czasów, gdzie Instytut Naukowo-Przyrodniczy (wówczas IMUZ) zatrudniał znaczną część mieszkańców, szczególnie mężczyzn. Życie społeczne i kontakty międzyludzkie rozwijały się zarówno w zakładzie pracy, jak i poza jego murami. Obecnie w Falentach mieszka wiele osób napływowych, związane jest to z zatrudnianiem pracowników z innych miejsc Polski (np. z Mazur) do pracy w Zakładzie Instytutu Naukowo-Przyrodniczego. W związku z tym, że budynki mieszkalne należące do Instytutu są zamieszkiwane w dużej mierze przez pracowników Instytutu, powoduje to sytuację, w której sąsiedzi się nie znają i nie mają okazji i chęci nawiązania kontaktów sąsiedzkich. W przeszło?ci mieszkańcy mogli zakupić mieszkanie na własność od administratora budynku (Instytutu). Obecnie te, które nie są mieszkaniami własnościowymi nadal są w oddziaływaniu Instytutu Naukowo-Przyrodniczego, a część z nich jest udostępniana napływowym pracownikom.
Pod względem przestrzeni dwoje z respondentów zauważyło, że okolica jest zadbana i mieszkańcy dbają o swoje otoczenie. Problematyczna z ich punktu widzenia jest obecność budynku dowiadczalnego należącego do Instytutu. Elewacja budynku oraz przyległe tereny wyglądają nieestetycznie, a latem wydziela się odór, spowodowany prawdopodobnie utrzymywaniem zwierząt w chowie klatkowym. Wskazuje to na okresowe zanieczyszczenie powietrza.
Ze wskazań mieszkańców co należałoby zmienić w okolicy pojawiły się wskazania na rozbudowę zieleni i miejsc wypoczynku. Obecne zasoby natury są obszarem chronionym (zwłaszcza wspomniane stawy) należącym do Instytutu Naukowo-Przyrodniczego. Kąpiele w stawach są zabronione, choć mieszkańcy wspominają, że latem zdarza się że mieszkańcy z nich korzystają. Należałoby skierować ofertę aktywizacji osób bezrobotnych, opracować plan działań zmierzających do zwiększania zainteresowania miejscem zamieszkania, które będą również okazją do pogłębiania relacji sąsiedzkich i zaufania społecznego. Jedno boisko to zdaniem mieszkańców za mało. Potrzeby dzieci, młodzieży, ale też dla osób dorosłych przewyższają możliwości, jakie posiada ich miejsce zamieszkania. Brakuje obiektu, który zapewniłby bezpieczne spędzanie czasu wolnego przez dzieci i młodzież, a dla osób dorosłych zajęcia rekreacyjne.
Relacja fotograficzna: